Podczas sobotnich zakupów skusiłam się na truskaweczki. Ja wiem, że sztuczne, że ze szklarni, że nie prawdziwe, ale co tam... ważne, że choć na chwilkę poczułam lato ;) aha, truskawki, w takiej postaci jak na zdjęciu wyglądały przez jakieś 1,5 minuty... chociaż zdjęcie zdążyłam pstryknąć ;P
Wiosno, gdzie jesteś...?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz