Zielona karteczka według mapki na Art-Piaskownicy :)
I scrapuszko - część mojej cegiełki na aukcję charytatywną organizowaną przez INQĘ:

Tadam! Ogłaszam wszem i wobec, że zwyciężczynią mojej Wymiany Koszyczkowej zostaje...
ZIELONA !!!
Gratuluję i proszę o adresik na maila slodqa@o2.pl :)
ooo, takie piękne:
Również Yadis urządziła candy, gdzie także spróbuję szczęścia, bo taaaaakie słodkości oferuje:
I ostatnie candy, u Rachel - i to urodzinowe :) takie przydasie rozdaje:
Jeszcze do jutra można się zapisywać na wymianę koszykową :)
Tutaj można dowiedzieć się więcej od samej Inqi.
W tytule zrobiłam listę spraw o których mam napisać, co bym niczego nie pominęła;)
Najpierw różowy notesik, format A6, z koronką, guziolkami, kwiatkami i własnoręcznie zrobionym stemplem (odbitym białym tuszem przez co nie jest niestety dobrze widoczny...)
i zbliżenia...
A takie oto żabulki wylądowały na mojej włochanej lampce;) są to oczywiście kolczyki zrobione z modeliny:
Do żabek dołączył Kyle i Stan z miasteczka South Park:
I na zakończenie - najważniejsze: jako, że udało mi się niedawno wygrać w Wymianie Koszykowej u Alexls, jestem zobowiązana do zorganizowania zabawy na moim blogu, co też z przyjemnością czynię:
Zasady:
1. Robię porządki w moich papierach, tasiemkach itd.
2. Wszyscy chętni zostawiają komentarz pod tym postem oraz umieszczają informację o zabawie u siebie na blogu.
3. Zwycięzca organizuje zabawę u siebie.
Komentarze proszę zostawiać do poniedziałku, 20. kwietnia do godziny 23.59. We wtorek ogłoszę wyniki:)
Ajjj dopiero co dwa dni temu pisałam o Wymianie Koszykowej, która szerzy się wśród blogów;) , a tu dziś się okazuje, że "maszyna losująca" była dla mnie przychylna i udało mi się wygrać koszyczek u Alexls !!! :) Ależ się cieszę! :) już niedługo ogłoszę Wymianę Koszyczkową i u mnie - zgodnie z zasadami :)
Tymczasem pokaże, co przygotowałam dla Mamy na urodziny:) Urodziny co prawda za prawie dwa tygodnie ale wolałam mieć przepiśnik przygotowany wcześniej, niż bym się miała z nim spóźnić:) A więc jest, fioletowo-zielony (zaskakująco bardzo podoba mi się to zestawienie kolorków, ale na zdjęciach niektóre kolory wyszły przekłamane...):
Pierwsza, ale na pewno nie ostatnia kartka według mapki. Jak się okazało - spodobalo mi się mapkowanie :)
Oglądałam wczoraj film "New In Town" z Renée Zellweger. Film sam w sobie średni - typowa komedia romantyczna: poznają się, nie lubią się, nagle się w sobie zakochują, nieoczekiwany zwrot akcji-nie mogą ze sobą być, po czym wyjaśnienie sprawy i happy end. Ale do czego zmierzam... Otóż film zaczął się sceną, w której cztery kobiety (cztery pokolenia jak mniemam) siedzą przy niedużym kwadratowym stole i scrapuja:) każda tworzy jakiś album, i oczywiście plotkują przy tym. Później jedna z nich daje Renée Zellweger album z kilkoma jej oscrapowanymi zdjęciami, a na końcu filmu, podczas napisów pokazują cały album ze zdjęciami Renée. Szkoda, że w Polsce scrapbooking nie jest jeszcze tak popularny...
A teraz mój pierwszy cardlift :) może nie jest za bardzo udany ale od czegoś trzeba zacząć :)